Obudziłam się i przeczytałam smsa od Jagody, napisała że, spóźni się około 20 minut. Spojrzałam na zegarek była 09:00, wstałam i zeszłam na dół zrobić sobie jakies śniadanie. Tata już wyszedł do pracy - Pomyślałam Zaczęłam przygotowywać sobie płatki czekoladowe. Po 5 minutach były gotowe, usiadłam przy stole i zaczełam jeść. Po 10 minutach miseczka była pusta włożyłam ją do zmywarki. Poszłam na górę, umyłam zęby i ubrałam się w czarne rurki, czerwoną bluzę z naszytymi stworkami. Wyjełam rzeczy z szafki i usłyszałam dźwięk smsa. Byłam w stu procentach pewna, że to Jagoda, spojrzalam na wyświetlacz. -Od Harrego czego on ode mnie chce ?!- Powiedziałam sama do siebie . Spojrzałam na treść smsa : ,, Cześć mam nadzieje, że już nie śpisz. Chciałem cię przeprosić za moją wczorajszą ucieczkę, mam nadzieje, że nie jesteś aż taka zła za to Harry ''. Nie odpisałam mu nawet nie wiedziałam co napisać. Usłyszałam dzwonek w drzwiach, zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi. -Cześć Karina ! - Przywitałam mnie Jagoda. -Hej - Uśmiechnęłam się. Poszłyśmy na górę i zaczełyśmy pakować część moich rzecze przy tym jak zwykle znajdując pare ciuchów, których się wogóle nie pamięta. Jak skończyłyśmy była 10:15, wyszłyśmy ode mnie i ruszyłyśmy w kierunku domu Jagody. Całą drogę rozmawialiśmy o Kubie. Doszłyśmy do domu przyjaciółki. - Karina ja idę do sklepu zrobić zakupy idziesz ze mną ? - zapytałam mnie. - No mogę - Kiwnęłam głową i wyszłyśmy. - A co właściwie ty chcesz kupić ? - Zapytałam
- Mam listę sporo tego będzie - uśmiechnęła się. - zaśmiałam się tylko - Weszłyśmy do sklepu, wzięłyśmy wózek i pakowałyśmy do niego wszystkie produkty z listy. Po 15 minutach stałyśmy już przy kasie, zapłaciłyśmy za zakupy i doszłyśmy wolnym krokiem do domu. Weszłyśmy do kuchni, rozpakowałyśmy wszystkie zakupy i oglądałyśmy komedie z tego wszystkiego Jagoda ze trzy razy spadła z kanapy, oczywiście za każdym razem wylewała pepsi na podłogę. Za nim się spostrzegłyśmy była już 15:30 a ja dłużej z nią nie mogłam wytrzymać.
- Jagoda ja idę się przejść wrócę za godzinę ok ?! - spojrzałam na nią .
- Jasne, jasne idź ! - powiedziała i zaczęła oglądać następny film, ftranrzalając popcorn.
- To ja idę paa.. - wrzasnęłam w jej kierunku i wyszłam. Przeszłam kawałek i spojrzałam czy widać jeszcze dom Jagody, już go nie widziałam. Wyjęłam z kieszeni papierosy i zapalniczkę, po prostu nie chciałam się żeby dowiedziała, że ja palę, dostałam bym od niej opierdol. Chodziłam sobie po parku, czas zleciał mi bardzo szybko, a zdałam sobie z tego sprawę gdy zadzwonił telefon.
- Karina ?! - Krzyknęła Jagoda .
- Co jest ? - zapytałam.
- Gdzie ty kurwa jesteś ?! - Wrzasnęła
- Przecież mówiłam ci, że idę się przejść - Powiedziałam ironicznie.
- Ale aż dwie godziny !!!?? - powiedziała. I tu przegrałam ......
- Dobra już wracam - powiedziałam próbując uspokoić przyjaciółkę . I zaczęłam iść w kierunku domu Jagody. Całą drogę czułam jakby ktoś za mną szedł, odwróciłam się i miałam rację. Po pięciu minutach odwróciłam się znowu i już nikogo nie było. Nagle ktoś złapał mnie za ramię a ja wystrzeliłam jak z procy i przypadkowo walnęłam osobę prosto w twarz.
- Ałłłłłłłłłłaaa!...- Krzyknął koleś ( Poznałam po głosie ).
- Przepraszam - Powiedziałam i zaczęłam się po cichu śmiać .
- Serio to było takie śmieszne ? - zapytał
- Harry ?! - Spojrzałam na niego z niedowierzaniem.
- No, myślałem, że mnie rozpoznasz - powiedział ironicznie.
- No nie rozpoznałam - powiedziałam
- Dobra nie ważne, za gdzie się tak śpieszysz ? - zapytał
- Do przyjaciółki - Oznajmiłam
- To cię odprowadzę - Wyszczerzył się jak debil.Większość czasu szliśmy w nie zręcznej ciszy boże jak ja tego nie lubię. Doszliśmy pod dom Jagody.
- Czemu nie opisałaś na smsa ? - zapytał.
- A jakoś tak.. - skrzywiłam się lekko.
- Teraz mam czas wyjaśnić ci czemu wtedy tak szybko uciekłem . - spojrzał na mnie
- Tak szczerze to nie masz ! - oznajmiłam mu .
- czemu ? - zapytał
- Bo muszę już iść przyjaciółka czeka - skrzywiłam się lekko
- No trudno, ale zobaczymy się jeszcze ? - spytał
- Tak - uśmiechnęłam się, a on pocałował a ja poczułam, że mam buraka na twarzy.
- Dobra to cześć - odwróciłam się i weszłam do domu .
- Jagoda już jestem ! - wrzasnęłam na cały dom
- Już czy nareszcie ?! - zapytała sarkastycznie i się wyszczerzyła w moim kierunku. Resztę wieczoru spędziłyśmy na oglądaniu telewizji i pożeraniu chipsów. Około 23:00 poszłyśmy do pokoju Jagody i położyłyśmy się spać...
Sorry że tak długo nie pisałam miałam szlaban :/ Ale teraz będę dodawać kolejne rozdziały regularnie :*
Fajny Blog . Podoba mi się ; ))
OdpowiedzUsuńCzekam na następną notkę . ; d
Fajne. Będę wpadać xd
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie :]
http://mojahistoria1d.blogspot.com/
Trafiłam na twojego bloga dopiero teraz. Szkoda. :( Nie wiem czy jeszcze go odwiedzasz, ale jak tak to dodaj następną notkę. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń